Kasia & Tomek – Nasza historia…

Kasia i Tomek Szczepaniak wystąpili w Przemyślu podczas VI Nadsańskich Spotkań Poetyckich. Koncert tak się spodobał publiczności, która ze względu na reżim sanitarny wypełniła salę w ilości możliwej, że postanowiliśmy zaprosić duet na kolejne spotkanie z publicznością Grodu nad Sanem. Może jeszcze w tym roku, a na pewno w roku przyszłym. Tym którym nie udało się być na koncercie Kasi i Tomka poniżej przedstawiamy w uzgodnieniu z zespołem cały zapis koncertu. Dla tych co byli – wspomnienie , a dla tych którzy nie byli namiastka wspaniałego wieczoru i zachęta do uczestnictwa w zapowiedzianym wydarzeniu.

Jak się to wszystko zaczęło i historia cudownych zakręconych pozytywnie ludzi opisana poniżej przez Kasię.

„(…) Zaczęło się od urodzinowego prezentu dla Tomka… w styczniu 2013 roku. Nie miałam koncepcji, finansowo też stałam nie najlepiej, trzecie dziecko skutecznie ograniczało swobodę moich ruchów, uniemożliwiając wędrówkę po sklepach. Dzień urodzin zbliżał się nieuchronnie… Pewnego wieczoru wpadłam na pomysł, że ułożę dla Tomka piosenkę. “Wiersz dostał ode mnie już niejeden, ale piosenki jeszcze nie!” – pomyślałam, a słowa i melodia pojawiły się same. “Kim bym była” – tytuł zaczerpnęłam oczywiście z pierwszych słów refrenu. Wybrzdąkałam melodię na gitarze, na tyle na ile moje znacznie ograniczone wtedy umiejętności mi pozwoliły i wyśpiewałam…

Kilkakrotnie zaprezentowaliśmy we dwoje „Kim bym była” przed rodziną, znajomymi, dzieląc się swoim niecodziennym pomysłem na prezent z tymi, którzy znali nas od lat. Wszyscy reagowali bardzo pozytywnie i zachęcali mnie bym na tym nie poprzestawała… Powstały kolejne utwory. Początkowo wygrywane przeze mnie w oparciu o znajomość sześciu chwytów gitarowych, a następnie dopracowywane przez Tomka. Kilka tygodni później Tomek sam zaczął podsuwać mi pomysły na melodie, do których ja układałam tylko tekst?

Zaczęliśmy występować. Najpierw w ramach moich spotkań autorskich, potem przy wsparciu muzyków i pasjonatów, którzy zechcieli nam towarzyszyć także w ramach koncertów granych w lubelskich pubach i restauracjach. Zostaliśmy zakwalifikowani do przeglądu piosenki autorskiej “Metamorfozy sentymentalne” w Lublinie, wzięliśmy udział w przeglądzie “Strojne w biel” także organizowanym w naszym rodzinnym mieście. Zdobyliśmy pierwsze wyróżnienia. Najpierw trzecie, rok później pierwsze miejsce…

Skład zespołu nieco się zmienił, grało się nam dobrze w towarzystwie gitary elektrycznej, basu i perkusji/cajona, późno-wieczorne próby stanowiły doskonałą odskocznię od codziennych spraw. Postanowiliśmy zarejestrować kilka piosenek. Niestety to przedsięwzięcie, choć pozwoliło nam wiele się nauczyć, nie przyniosło znaczących zmian na naszej muzycznej drodze.

Graliśmy kilkakrotnie w ramach Festiwalu Lublin „Miasto Poezji” i lubelskiej „Nocy Kultury”, a także zagraliśmy szereg koncertów w lubelskich lokalach przy okazji różnych mniejszych i większych imprez. Występowaliśmy kilkakrotnie w DDK SM „Czechów” w Lublinie, gdzie odbywały się nasze próby.

Po czterech latach grania w kilkuosobowym, mniejszym lub większym składzie, stworzyliśmy projekt o nazwie: „Kasia i Tomek”, czyli nasz małżeński duet muzyczny:) Odtąd występujemy we dwoje, zapraszając od czasu do czasu jakiegoś muzyka, któremu spodobają się nasze utwory i zechce towarzyszyć nam na scenie. A występujemy nie tylko w pubach i restauracjach, ale także podczas różnych spotkań okazjonalnych i uroczystości, jak chociażby rocznica ślubu znajomych, urodziny, spotkanie grupy seniorów w Klubie Osiedlowym, czy “Kobiet z pasją” w ośrodku kultury. Zagraliśmy też kilka koncertów poza Lublinem. W Świdniku, Chełmie i kilku mniejszych miejscowościach blisko naszego rodzinnego miasta. Staramy się poszerzać zasięg… „krok za krokiem”?

Nie wyobrażam sobie już naszego życia bez wspólnego muzykowania, bez piosenek, które zawojowały nie tylko nasze serca, ale także serca publiczności. Powoli rośnie grono osób, które nas znają i słuchają:) Tych, do których “trafiają” moje teksty oraz ich muzyczna interpretacja. Przed nami kolejne wyzwanie. Musimy znaleźć właściwe miejsce, czas i ludzi, którzy pomogą nam jak najautentyczniej odtworzyć to, co dzieje się, kiedy stajemy razem na scenie, coś, co nasi „fani” będą mogli wziąć ze sobą do domu, podzielić się z innymi… Nie jest to łatwe zadanie, ale wierzę, że podołamy. W końcu… jak nie my, to kto?   ” ?

tekst strona Facebook – Kasia& Tomek