,,ZŁOTÓWKA ZA KILOMETR’’ to najbardziej oryginalna akcja charytatywna z jaka się kiedykolwiek spotkaliśmy. Aby pomóc 22-letniej Patrycji z Przemyśla dwóch rowerzystów wyruszyło w podróż do Teheranu, pokonają ponad 5000 km, a za każdy pokonany kilometr zostanie wpłacona złotówka na konto fundacji. U Patrycji został wykryty guz na kręgosłupie, operacja którą musi przejść jest bardzo kosztowna i skomplikowana ponieważ dziewczyna urodził a się z poważną wadą serca.Po usunięciu guza, trafi na listę do przeszczepu płucoserca. 6 lipca w godzinach porannych na przemyskim rynku pożegnaliśmy śmiałków gotowych na pokonanie tej morderczej trasy. {youtube}HLQSbsn2yms{/youtube}
Grzegorz Marcin oraz Małgorzata mama Grześka z ponad trzydziesto kilogramowym ekwipunkiem byli żegnani nie tylko przez najbliższych, ale na rynku w Przemyślu znaleźli się cykliści, motocykliści, drużyna przemyskich foudbolistów ,nie zabrakło również rzeszy mieszkańców chcących zobaczyć bohaterów z bliska. Trasa przejazdu 5000km wiedzie m.in.przez Rosję i Gruzję najbardziej na trasie obawiają się nie drogi wojennej przez która pojadą, a szabrowników i dużych różnic temperatur. Ta akcja poruszyła wiele osób ,wśród nich Joanne siostrę Marcina która bardzo przeżywa wyjazd brata. Osoby bisko związane z Marcinem i Grześkiem nie obawiają się o kondycję chłopaków, oprócz świetnej form fizycznej, Marcin ćwiczy sporty walki, a jego wyjazd nie jest pierwszym porywem na długa i niebezpieczną międzynarodową trasę. Sygnałem do wyjazdu w daleka drogę był przelot nad rynkiem Przemyskiej Grupy Paralotniarzy, którzy w ten sposób żegnali bohaterów akcji ,,złotówka za kilometr’’ obserwując ich z powietrza aż do granicy Polski z Ukrainą. Przy dźwięku syreny starej milicyjnej Nysy, grupa rekonstruktorów w mundurach MO przeprowadziła bezpiecznie wszystkich, ruchliwymi ulicami miasta, aż do szlabanu na przejściu granicznym w Medyce. Tam przekazała ich pięknej funkcjonariuszce Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, która bardzo sprawnie i szybko odprawiała cała grupę, która towarzyszyła Marcinowi, Grześkowi i Małgorzacie do Lwowa.