DEGRADACJA PRZEMYSKIEGO DWORCA

  Przemyski Dworzec PKP to zdecydowanie najpiękniejszy dworzec kolejowy pomiędzy Krakowem i Lwowem. Został oddany do użytku w roku 1860.  Trzy lata temu został odrestaurowany i przywrócono mu wygląd sprzed ponad 100 lat. W głównej sali można podziwiać malowidła Mariana Strońskiego, Feliksa Wygrzywalskiego i Jana Talagi. Jednak pomimo swego piękna świeci pustkami. Strategiczna stacja kolejowa dla interesów nie tylko miasta czy województwa, ale całej Polski, umiera. Bilety sprzedawane są z jednego okienka i to w określonych godzinach, pozostałe okienka zostały zlikwidowane. {youtube}GMGIivUdKZk{/youtube} Brakuje również okienka z informacją.   Nie wszyscy pasażerowie korzystają z internetu, nie wszyscy chcą i maja możliwość tą drogą kupować bilety. Sprawą tą za apelem mieszkańców skarżących się na utrudnienia wynikające z korzystania z usług PKP postanowił się zająć radny PiS Maciej Kamiński wraz z radną sejmiku wojewódzkiego Anną Schmidt i przewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Szymonem Wawrzyszko. Prawo i Sprawiedliwość oraz „Solidarność”, zwarły szyki w celu obrony przemyskiego dworca przed zupełną degradacją. PKP nie chodzi o normalną, rzetelną obsługę klientów, chodzi o uzyskanie jak największego dochodu z przemyskiego dworca. A to niestety jest droga donikąd.