NASZ PRZEMYŚL – STYCZEŃ 2023 NUMER 01 / 219

Pro memoria.

W 95 roku życia, pół roku po jubileuszu 70-lecia święceń kapłańskich, w przeddzień 47 rocznicy sakry biskupiej, 29 grudnia 2012 roku o godz. 8.30 zmarł Ordynariusz Diecezji, mianowany 15 marca 1992 roku przez Ojca Świętego Jana Pawła II Metropolitą Przemyskim, ks. arcybiskup Ignacy Tokarczuk. Odszedł wielki Polak, kapłan i patriota, Honorowy Obywatel Miasta Przemyśla, Doktor Honoris Causa kilku uczelni, Kawaler najwyższego odznaczenia państwowego, Orderu Orła Białego oraz wielu innych godności i zaszczytów

Wobec bogactwa literatury o tej wybitnej postaci, w 10-lecie śmierci przywołam jedynie fragmenty z osobistych wspomnień ks. bpa, opublikowanych na łamach „Naszego Przemyśla” w grudniu 2012 roku.

Krzysztof Fil

  Ignacy Tokarczuk urodził się 1 lutego 1918 r. w Łubiankach Wyższych koło historycznego Zbaraża- dzisiejsza Ukraina. W 1925 r. rozpoczął naukę w miejscowej szkole podstawowej, gimnazjum ukończył w Zbarażu, gdzie w 1937 r. zdał maturę, a rodzicom wyjawił noszoną w sercu tajemnicę, iż pragnie zostać księdzem. Młodzieńczy, dokładnie opisany w rozdziale  „Cierniste drogi powołania” wspomnianego pisma, etap życia, okazał się pasmem nieszczęść. Wybuchła wojna, okupant wprowadził swoje rządy, w wyniku czego Ignacy, ukrywał się pod obcym nazwiskiem, aby uniknąć wcielenia do sowieckiej armii. Aresztowany przez NKWD  na pewien czas musiał przerwać studia teologiczne, które szczęśliwie ukończył, otrzymując w dniu 21.VI 1942 r. z rąk bpa Eugeniusza Baziaka święcenia kapłańskie i nominatę na wikariusza w parafii Złotniki. Pełne poświęcenia duszpasterstwo i społeczna aktywność,  przysparza Mu popularności i uznania wiernych, co z kolei sprawia, iż trafia na listę straceń ukraińskich nacjonalistów, którzy sterowani zbrodniczą ideologią, zniszczenie narodu polskiego na Kresach, uznali drogą do wolności Ukrainy. Ratując życie ucieka do Lwowa, a 13.X.1945 r. wyjeżdża do Polski. Pracuje jako wikariusz, a następnie za zgodą władz kościelnych podejmuje studia na KUL-u. Po ich ukończeniu zostaje asystentem, następnie broni doktorat z filozofii, a w końcu obejmuje Katedrę Teologii Pastoralnej KUL-u. Prowadzi także duszpasterstwo akademickie i wykłada w Seminarium Dychownym. W 1965 r. na wniosek prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, papież Paweł VI mianuje księdza Ignacego Tokarczuka biskupem i ordynariuszem przemyskim.

6.II.1966 r. w Katedrze przemyskiej odbywa się uroczystość ingresu i konsekracji nowego biskupa, który swą pracę na terenie diecezji postanawia rozpocząć od budowy przydrożnych kapliczek. Z czasem, ignorując sprzeciw władz inicjuje budowę kościołów. Wedle statystyki IPN, podczas Jego kadencji powstało 430 nowych obiektów. Jednocześnie w swych wystąpieniach obnaża i piętnuje kłamstwa oraz prawdziwe intencje ówczesnej władzy, która programowo dąży do ateizacji społeczeństwa, walki z Kościołem i religią. Jego homilie budzą ludzkie sumienia, dlatego uznany za wroga ustroju poddawany jest ciągłym represjom.

W 1993 r. przechodzi na emeryturę, a nam w testamencie pozostawia przesłanie, pomagające z innej perspktywy spojrzeć na dzisiejszy świat, pełen globalnych kataklizmów, okrutnych wojen, relatywizmu tradycyjnych wartości, a także obłudnych ideologii, które podobno są warunkiem i ostoją rzeczywistej i nieograniczonej wolności. Cyt. fragmenty:

„Z woli Boga przed 47 laty przybyłem na tę piękną z dawien dawna polską ziemię, by tu w murach przemyskiej Katedry złożyć śluby biskupie na wierność Bogu i ludziom…Drodzy bracia zaufajcie słowom Waszego pasterza, który ma za sobą prawie wiek doświadczeń i z głębi tego czasu apeluje do Was byście nie szukali fałszywych proroków, a w chwilach wątpliwości postępowali wedle Bożych, a nie ludzkich praw. Na tej ziemi nie ma nic ważniejszego nad tę miłość, która była początkiem wszystkiego i otacza każdego z nas…Wszystko inne, co ten świat proponuje jest pozorem i iluzją. Odrzućcie więc pozory, bo tu idzie o Wasze życie, ale nie to ziemskie, kruche i przemijające, lecz życie wieczne.”

Tekst : Krzysztof  Fil

 CZYTAJ WIĘCEJ W WYDANIU DRUKOWANYM MIESIĘCZNIKA ” NASZ PRZEMYŚL”


 

 

 

 

 Wstań i idź

Dwusetna rocznica ukazania się „Ballad i romansów” i ogłoszony w związku z tym przez sejm Rzeczypospolitej Polskiej rok 2022 Rokiem Romantyzmu Polskiego skłoniła organizatorów VIII Nadsańskich Spotkań Poetyckich (8 – 10 września) do analizy w mini sesji naukowej tego czasu tak bogatego w geniuszy literatury. Uczynił to bardzo udanie w  swoim  referacie pt. „Romantyzm w  machinie  mesjanizmu” dr Mateusz Pieniążek prowokując do krytycznego spojrzenia na tą epokę. Kontynuując romantyczne reminiscencje w zamiarze zobrazowania ducha tamtego okresu 30 listopada ubiegłego roku w murach przemyskiego Karmelu Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Przemyślu, zrealizowało i wystawiło w sali rycerskiej klasztoru widowisko poetycko-teatralne pt. „Wstań i idź”. Dziesięcioosobowa grupa recytatorów snuła wokół stołu romantyczną rozmowę liryczną na tle ikony Matki Bożej Zielonej autorstwa Małgorzaty Dawidiuk, słów Zbigniewa Herberta i dźwięków lutni Antoniego Pilcha. W tym swoistym „theatrum sacrum” przedstawiono wiersze polskich poetów doby Romantyzmu: Mickiewicza, Słowackiego,  Norwida , Krasińskiego, Malczewskiego, a także Goszczyńskiego, Garczyńskiego, Zana, Czeczota, Lenartowicza i Ujejskiego.

  Rola Narratora jako quasi Romantyka oraz w scenie finałowej wiersz „Przesłanie Pana Cogito” Zbigniewa Herberta to nici łączące całość spektaklu. W wieczorze  udział wzięli: Maria Gibała,  Agata Lalik, Joanna Lorenowicz, Małgorzata Stankiewicz, Mieczysław Szabaga, Tadeusz Tłuścik, Antoni Trojanowski, Wiesław Zaręba, Piotr Zbrożek oraz jako Narrator, Mateusz Pieniążek.

 

Antoni Malczewski

pieśń I cz. I               

                                   Wszystko się dziwnie plecie

                                   Na tym tu biednym świecie:

                                                                 A kto by chciał rozumem wszystkiego dochodzić,

                                               I zginie, a nie będzie umiał w to ugodzić.

                                                                                                     Jan Kochanowski

 

Ech! ty na szybkim koniu, gdzie pędzisz, kozacze³?

Czy zaoczył zająca, co na stepie skacze?

Czy rozigrawszy myśli, chcesz użyć swobody

I z wiatrem ukraińskim puścić się w zawody?

Lub może do swej lubej, co czeka wśrzód niwy,

Nucąc żałosną dumkę, lecisz niecierpliwy?

Bo i czapkęś nasunął, i rozpuścił wodze,

A długi tuman kurzu ciągnie się na drodze.

Zapał jakiś rozżarza twojej twarzy śniadość,

I jak światełko w polu błyszczy na niej radość,

Gdy koń, co jak ty, dziki, lecz posłuszny życie,

Porze szumiący wicher wyciągnąwszy szyję.

Umykaj, Czarnomorcu, z swą mażą skrzypiącą,

Bo ci synowie stepu twoją sól roztrącą.

A ty, czarna ptaszyno, co każdego witasz,

I krążysz, i zaglądasz, i o coś się pytasz,

Spiesz się swą tajemnicę odkryć kozakowi —

Nim skończysz twoje koło, oni ujść gotowi.

 

Ryszard Berwiński

 Moje słońce

W poranku dni moich spojrzałem na ciebie,

A byłaś jak jutrznia w obłoku.

I słońce mi moje zabłysło na niebie,

A niebo mi błysło w twym oku!

 

Patrzałem na słońce! A oto świat cały

Dziwi się i pojąć nie może,

Że wszystkie łilije w mych oczach ściemniały,

Że wszystkie pobladły mi róże.

 

I każdy mnie pyta: dlaczego, choć młody,

Gdy na świat wzrok błędny obrócę,

Świat widzę za chmurą, choć w czasie pogody,

Dlaczego w dzień biały się smucę?

 

Dlaczego się smucę?… dlaczego w dzień biały

Spoglądam ponuro i ciemno?…

O bracia! te oczy zbyt długo patrzały

Na słońce, co zgasło nade mną!

 

Jan Czeczot

Ogrodnik      

Weźcie mnie za ogrodnika

W jej najmilszy sad,

Ja z ochotą dla ogródka

Cały rzucę świat.

 

Dajcie prostą mnie sukmanę,

Nie chcę waszych szat;

Ja z ochotą dla ogródka

Cały rzucę świat.

 

Będę skory i posłuszny,

Wstanę zaczem brzask;

Znajdzie czyste już ulice

Słońca ranny brzask.

 

I kwiateczki jej poleję,

By nie pomdlił skwar,

1 w altance koszyk malin

Złożę jej na dar.

 

Wszystkie zwabię ptaszki z gaju

W tych cienistosć drzew,

Niech szczebiocą, niech ją bawią

Przez łagodny śpiew.

 

A gdy przyjdzie moja pani

W tej topoli cień,

Nie zazdroscie, że ożyję

Jej wonnością tchnień.

 

Nie zazdroscie, gdy jej nóżek

Ucałuję ślad,

Bom z ochotą dla ogródka

Wam ustąpił świat.

 

I do serca, gdy przycisnę

Ten, co rzuci, kwiat,

Nie zazdroscie, bom ustąpił

Cały dla was świat.

 redakcja odcinka Maria GIBAŁA

CZYTAJ WIĘCEJ W WYDANIU DRUKOWANYM MIESIĘCZNIKA ” NASZ PRZEMYŚL”

 


Dworki kanonickie w Przemyślu w świetle notatek prasowych.

 

   Na początku XIX wieku w pobliżu katedry łacińskiej funkcjonowało kilka dworków kanonickich, które stanowiły mieszkania kanoników kapituły przemyskiej. Obecnie część tych obiektów już nie istnieje, niektóre zostały rozebrane a niektóre zostały przebudowane i zmieniły nieco swój zewnętrzny wygląd. Fotografie  oraz opisy dworków autorstwa przemyskiego architekta inż. Kazimierza Osińskiego zostały  zamieszczone w trzech grudniowych numerach gazety „Ziemia Przemyska”, które przytaczam poniżej. 

             …Plany sztychy i zapiski wspominają i przedstawiają liczne dworki (domki) koło katedry polskiej położone, przeznaczone dla duchownych, mansionariuszy [w hierarchi kościelnej kapłan niższej rangi, wikariusz, bez obowiązków kościelnych, który z tytułu zapewnionego utrzymania był zobowiązany przebywać na miejscu i pełnić wyznaczone funkcje duszpasterskie i liturgiczne przy katedrach i kolegiatach], psałterzystów i sług kościelnych. Z tych dworków pozostało jeszcze parę przy ulicy Grodzkiej , lecz nie zasługują na szczególne opracowanie.

Natomiast godne widzenia z pierwotnych czterech , pozostałe dwa domki kanonickie nie tylko, że zostały skomponowane z poczuciem proporcji i wdzięku estetycznego, o czym świadczą zamieszczone zdjęcia fotograficzne, lecz zdobią miasto do dzisiaj. One jedne prócz paru kościołów przypominają swoim stylem barokowym polskim naszą odrębność kulturalną                    w zakresie tworzenia architektonicznego i dlatego, że właśnie przypominają  stary polski Przemyśl winny być zachowane i zakonserwowane, gdyż obecnie są w wielkim zaniedbaniu.

            Dworki kanonickie otoczone ogrodami służyły kanonikom za mieszkania. Położone były blisko katedry łacińskiej przy ulicy Katedralnej i bocznej Kapitulnej. Przy ul. Katedralnej, w miejscu gdzie obecnie stoi kamienica kanoników [Gmach położony przy ul. Katedralnej 5] a mieści się w niej urząd podatkowy, były w rogach dwa dworki. W tyle przy ul. Kapitulnej l. 3 znajduje się dworek do dzisiaj, zaś naprzeciw kaplicy Fredrów [właściwie Fredry] przy ul. Katedralnej [dziś Zamkowej] również pozostał dworek z z dwoma fasadami.

Rzuty pozostałych dworków w Przemyślu są do siebie podobne, a wzorowane są na rzutach podmiejskiej willi rzymskiej. Są jednak mimo to zasadnicze różnice między willą rzymską a dworkiem polskim, w rzucie i ogólnej strukturze zewnętrznej architektury.

            Dworek polski, jakkolwiek prototypem dla niego jest podmiejska willa rzymska, stwarza rzutem i strukturą zewnętrzną odrębny styl rodzimy w budownictwie utylitarnym. Rzut dworku polskiego nie jest bardzo skomplikowanym, jak rzymski, lecz dostosowanym do  polskich potrzeb. Dworki polskie nie były rozczłonkowane jak prototypy, a przeważnie budowane  jako wolnostojące stanowiły zjednoczoną całość. Zwykle z ganeczku lub wprost z drzwi wchodowych wchodzimy do małej stosunkowo hali, z której prowadzą drzwi do pokojów na wszystkie strony. Hala przypomina atrium rzymskie [w domach mieszkalnych starożytnego Rzymu centralne pomieszczenie w kształcie prostokąta, wokół którego rozmieszczone były pokoje mieszkalne],  ganeczek westybul [obszerny, reprezentacyjny przedpokój, przedsionek przy wejściu do pałacu, rezydencji, stanowiący połączenie głównego wejścia z innymi pomieszczeniami i mieszczący schody paradne]…

...Dworek kanonicki przy ulicy Katedralnej 7 [dziś obiekt zlokalizowany jest przy ulicy Zamkowej], znajduje się naprzeciw kaplicy Fredrów [właściwie Fredry] katedry łacińskiej. Posiada on dwie fasady, frontową i tylną. Rzut poziomy dworku tego zbliżony jest do kwadratu, a choć tworzy skończoną całość jednak w swojej strukturze architektonicznej zewnętrznej jest zespołem dwóch dworków. Uzasadniają to określenie wiązania dachowe i dwie odrębne stylowo fasady, przednia barokowa i tylna czysto renesansowa. Ze względu na rzut prawie kwadratowy, murator dworku chciał uniknąć prawdopodobnie konstrukcji wysokiego dachu wynikłego z wypośredniczenia i wymogów atmosferycznych i dlatego ułożył obok siebie dwie odrębne konstrukcje dachowe, jakby na dwu oddzielnych, a przytykających murem do siebie, domach. Wskutek tego anormalnego wypośredniczenia dachowego, linia koszowa biegnąca w samym środku dachu równolegle do okapu frontowego rozdziela dworek na dwie niejako części składowe, tworzące jednak jedną całość. Dworek w pierwotnej kompozycji posiadał prawdopodobnie jednolite formy architektoniczne murów, zbliżone do form fasady tylnej, zwróconej ku południowi. Formy fasady tylnej są renesansowe, skromne, lecz w czystych proporcjach stylu toskańskiego. Widoczny na fotografii portyk złączony z fasadą tylną, a podparty czterema słupami lekkimi, przypomina fronton świątyni greckiej….

tekst :  Piotr Michalski

CZYTAJ WIĘCEJ W WYDANIU DRUKOWANYM MIESIĘCZNIKA ” NASZ PRZEMYŚL”

 


Mobilne skanowanie 3D ulic Przemyśla

6 i 7 grudnia br. na ulicach Przemyśla trwało mobilne skanowanie 3D ulic miasta Przemyśla. Usługa ta realizowana jest w ramach projektu pn. „Safe City – Bezpieczne Miasto Przemyśl, jako element koncepcji Smart City” dofinansowanego w ramach Konkursu dla samorządów: „HUMAN SMART CITIES. Inteligentne miasta współtworzone przez mieszkańców” dofinansowanego w formie dotacji z Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna 2014-2020. Generalnym wykonawcą tego zadani w ramach projektu jest firma Smart Factor Sp. z o.o., która realizuje zadanie pn. „Cyfrowa analiza bezpieczeństwa ciągów pieszych i jezdnych na terenie Gminy Miejskiej Przemyśl”. 

  Dzięki realizacji tego zadania powstanie wierne odwzorowanie miasta w postaci chmur punktów i zdjęć sferycznych 360 oraz chmury punktów 3D. Dane uzyskane w ten sposób posłużą do opracowania aktualnej bazy danych infrastruktury drogowej i organizacji ruchu, a co kluczowe dla realizacji przedmiotowego projektu powstanie na ich podstawie analiza bezpieczeństwa. Wyniki tego typu inwentaryzacji stanowią ważne źródło informacji dotyczące bazowego stanu przestrzeni miejskiej.

– Jesteśmy dumni, że możemy być częścią procesu podnoszenia jakości przestrzeni publicznej w mieście Przemyślu. Realizacja tego przedsięwzięcia jest dla nas ważnym sygnałem tego, że miasto chce się zmieniać oraz tworzyć przestrzenie bezpieczne i przyjazne wszystkim Przemyślanom – podkreślił Tomasz Turczynowicz Prezes Zarządu Smart Factor Sp. o.o.

– Obecnie dysponujemy wieloma danymi, ale są one mocno rozporoszone w różnych aplikacjach i systemach. Pracujemy nad tym, aby dzięki wdrożeniu narzędzi teleinformatycznych wykorzystywać dane i na ich podstawie optymalizować zarządzanie drogami na terenie naszego miasta. Realizacja tego zadania dostarczy nam wielu cennych informacji, które  zostaną poddane ocenie profesjonalistów – stwierdził Wojciech Bakun Prezydent Miasta Przemyśla.  

   Realizacja tego zadania jest uzupełnieniem wielu innych w ramach projektu. Obejmował on zarówno działania, w które zaangażowani byli mieszkańcy, organizacje społeczne, służby mundurowe. Wspólnie dyskutowaliśmy na temat podnoszenia poczucia bezpieczeństwa w Mieście. W ramach procesu inwestycyjnego została w Przemyślu wybudowana pilotażowa instalacja Inteligentnego Monitoringu Miejskiego w obrębie Placu Legionów. Działanie to sprzyja procesowi rozwoju usług związanych z monitorowaniem miasta podnosząc poziom bezpieczeństwa. Zastosowanie elektronicznych narzędzi analitycznych pozwala uzyskiwać dane i optymalizować zarządzanie sytuacjami kryzysowymi w oparciu o sprawdzone algorytmy i scenariusze sytuacyjne. W ramach projektu w ostatnich dniach odbyło się również szkolenie dla operatorów Monitoringu Miejskiego, o czym pisaliśmy wcześniej.

Tekst i zdjęcia: Rafał Porada Kierownik Biura Informatycznego

CZYTAJ WIĘCEJ W WYDANIU DRUKOWANYM MIESIĘCZNIKA ” NASZ PRZEMYŚL”