,,Krystyny królują w królewskim mieście Przemyślu”

Wszystkie Krystyny noszące z dumą  królewskie imię, od kilku lat manifestacyjnie świętują  swoje imieniny. Obecnie podkarpackich Krystyn zrzeszonych w stowarzyszeniu jest  373, a zaczynały na XV jubileuszowym zjeździe w Rzeszowie, wtedy była ich setka. Mają w sobie coś, co sprawia, że życie staje się weselsze, nic więc dziwnego, że z dnia nadzień przybywa ich w stowarzyszeniu. Co roku z okazji imienin zaprasza je inny samorząd aby wspólnie świętować. Nikt nie przypuszczał, że stworzą ruch społeczny zapisujący się na trwałe w pejzażu publicznych wydarzeń, który spełnia funkcje samopomocowe z sferze prywatnej. W swoich środowiskach podejmują działania z pożytkiem społecznym. Mają mnóstwo pomysłów, radośnie i z pasją wypełniają sobie i innym wolny czas. Na tegoroczne IV Podkarpackie Imieniny Krystyn  pod hasłem ,,Krystyny królują w królewskim mieście Przemyślu” przyjechało ponad sto imienniczek z Polski. Impreza była przeżyciem nie tylko dla świętujących swoje imieniny ale również dla mieszkańców miasta. Po mszy korowód Krystyn, prowadzony przez króla Kazimierza Wielkiego, przemaszerował na Zamek Kazimierzowski, gdzie odbyła się część artystyczna. Następnie do Archiwum Państwowego w Przemyślu, gdzie uczestnicy mogli zapoznać się z wystawą połączoną z prelekcją pt. „Kobiety w atelier”, a na zakończenie pierwszego dnia odbyła się uroczysta kolacja, której towarzyszyła muzyka kapeli „Ta Joj. Krystynom z ust nie zniknął uśmiech również w niedzielę, zwiedzały przemyskie podziemia, rynku oraz starego miasta. Bardzo trudno było im rozstać się z Przemyślem