Kamienne krajobrazy Roztocza Wschodniego – dziedzictwo przyrody nieożywionej – efekt wielotygodniowej pracy ekipy filmowej portalu TVPODKARPACKA

Ponad dwa miesiące pracy w okresie wakacji ekipa filmowa naszego portalu TVPODKARPACKA wędrowała wraz z Panią profesor Teresą Brzezińską-Wójcik z Wydział Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej UMCS w Lublinie oraz pracownikami Starostwa Powiatowego w Lubaczowie po urokliwych zakątkach Roztocza Wschodniego. Efektem tych wędrówek jest film który chcemy teraz Państwu przedstawić.

Podczas realizacji filmu największe wsparcie otrzymaliśmy od Bogdana Skibińskiego Naczelnika Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Lubaczowie.

PANIE BOGDANIE – BARDZO DZIĘKUJEMY !

Nie sposób zapomnieć również o Panu Tomaszu Szajdeckim. Wędrując po terenie Roztocza  z tym lokalnym pasjonatem „geologicznych niezwykłości” zobaczyliśmy wokół siebie rzeczy tak nieoczywiste w tak oczywistym otoczeniu. Tomek również wielkie podziękowanie dla Ciebie. Zwłaszcza za kilometry przejechane po bezdrożach Twoim samochodem.

Nazwa Roztocze nawiązuje do gwarowego słowa „roztocz” oznaczającego obszar, z którego wody „się roztaczają” (odpływają) w różnych kierunkach. W tym przypadku „roztocz” oznacza dział wodny II rzędu – rozdzielający dorzecza Sanu, Wieprza i Bugu.

W odniesieniu do obecnych granic, nazwa regionu jego pojawiła się stosunkowo późno. Pod koniec XIX wieku nazwą Roztocze Lwowsko-Tomaszowskie określano południowy segment regionu na terenie ówczesnej Galicji – aktualnie częściowo na Ukrainie. W tamtym czasie cały region pod nazwą „Rostocze” wyróżnił Antoni Rehman. Następnie geolog – Józef Wacław Siemiradzki – określił Roztocze jako pasmo wzgórz pomiędzy Kraśnikiem a Lwowem.

Region nawiązuje do wypiętrzanej (0,02 mm/rok) geologicznej wielkoskalowej struktury kwiatowej. Wyznaczają go wyraźne krawędzie nawiązujące do uskoków. Na jego powierzchni przeważają skały wapienno-krzemionkowe – opoki oraz gezy późnej kredy (93–65 mln lat temu). Skały te, o aktualnie różnej odporności na czynniki fizyczne i chemiczne, osadziły się w ciepłym morzu wypełniającym mezozoiczną synklinę. Lokalnie są one przykryte przez młodsze skały także dokumentujące obecność morza na tym obszarze. Są to eoceńskie (55–34 mln lat temu) piaski i piaskowce – w dolinie Sołokiji – oraz mioceńskie (5–18 mln lat temu) wapienie – glonowe (rodoidowe) i detrytyczne, zlepy muszlowe, a także piaskowce i piaski (w tym zielone – glaukonitowe) w południowo-zachodniej strefie krawędziowej regionu.

Te skały i osady decydują o urozmaiconym krajobrazie regionu. W zachodniej jego części przykrytej miąższą warstwą lessu charakterystyczne są wąwozy, zaś w środkowej – płaskowyże, pojedyncze wzniesienia, wydmy i doliny z progami skalnymi – szumami w korytach rzek.

Na „kamienny” krajobraz Roztocza Wschodniego składają się płaskowyże, pojedyncze wzniesienia – Długi Goraj i Krągły Goraj – najwyższe (390 m n.p.m.) w całym regionie, liczne skałki, niewielkie jaskinie oraz głębokie doliny wciosowe z niewielkimi wodospadami. Oprócz wymienionych cech ta część Roztocza wyróżnia się osobliwością geologiczną, o której Jan Długosz w drugiej połowie XV w. pisał tak: „…w lasach, polach i borach miasteczka Potylica, tudzież wsi Hrabieni i Prosni, w okolicy Bełzkiej (…) drzewa sosnowe taką własność mają i przyrodę, że jeżeli się z nich część jaka, np. gałąź lub prątek utnie albo odłamie, bądź całe drzewo spuści, po kilku latach, to co było drze­wem z życiem roślinnem, przybiera postać i własności krzemienia, i jak krzemień rodzimy za uderze­niem ogień wydaje, zachowując objętość i kształt, w jakim było ucięte, przyrodę zaś głazu i krzemieńca…”.

To w mioceńskich piaskach i iłach z wkładkami węgla brunatnego (karpat, 15–20 mln lat temu) znajdują się skrzemionkowane pnie cypryśników błotnych (Taxodioxylon taxodii Gothan), które rosły nad ciepłym ówczesnym morzem.

Wybierz się więc na wędrówkę po Roztoczu Wschodnim śladem „zaklętego w kamieniach” morskiego dziedzictwa sprzed milionów lat.

Po tak interesującym wstępie napisanym przez Panią profesor nie pozostaje nic innego jak zaprosić na film i zagłębić się w te minione czasy oraz zachwycać się miejscem tak niedaleko usytuowanym od nas. A teraz w okresie wyhamowania wyjazdów zagranicznych czyż nie warto odwiedzić ten teren „zaklęty w kamieniach” na pograniczu województw Podkarpackiego i Lubelskiego ?