SZPITAL PRZED WIDMEM EWAKUACJI- konferencja prasowa Koalicji Obywatelskiej Przemyśla

Sytuacja jest krytyczna, zagrożone jest bezpieczeństwo mieszkańców Przemyśla. Nie można stać biernie! – mówił kandydat na prezydenta Przemyśla Wojciech Błachowicz podczas dzisiejszej konferencji prasowej.

Trwa dziewiętnasty dzień protestu pielęgniarek w przemyskim Wojewódzkim Szpitalu im. Św. Ojca Pio. – Nie ma niestety porozumienia i wszystko wskazuje na to, że nie będzie. Dzisiaj zagrożone zostało bezpieczeństwo przemyślan, nie ma przyjęć planowych do tego szpitala, jest tylko działanie ratunkowe. W 2015 roku podjęta została uchwała, by połączyć szpital miejski z dawną przychodnią kolejową. Konsekwencją tego było połączenie ze szpitalem wojewódzkim, a finalną konsekwencją – likwidacja szpitala przy Słowackiego. Dokonali tego nasi koledzy radni z PiS-u i Regii Civitas i dzisiaj nie można mówić, że nie widzimy problemu, ponieważ do tego problemu przyczyniła się rada miejska oraz prezydent z zastępcami – panem Hamryszczakiem i panem Hayderem. Wzywamy władze województwa i kolejny raz wzywamy prezydenta, żeby bardziej energicznie włączyli się do procesu, by ten strajk dobiegł końca – stwierdził Wojciech Błachowicz, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Przemyśla.

Radna miejska Ewa Sawicka wspomniała o tym, że podczas jednego ze spotkań zapytano dyrektora, szpitala, co będzie, jeśli jego plany się nie powiodą. – Pan dyrektor odpowiedział: „Poniosę moralną odpowiedzialność”. Proszę państwa, nas odpowiedzialność moralna nie satysfakcjonuje. Mieszkańcy Przemyśla potrzebują opieki medycznej, ta opieka jest coraz gorsza, a ostatnie postanowienie pana dyrektora budzi szok u mieszkańców – powiedziała.

– Poprzez rozpowszechnianie fałszywych informacji na temat zarobków pielęgniarek w przemyskim szpitalu cale społeczeństwo zostało podzielone – mówiła kandydatka na radną z list Koalicji Obywatelskiej Anna Grad-Mizgała.
– Jedni są za pielęgniarkami, inni odsądzają je od czci i wiary. Uważam, że to nie ma znaczenia, ile dziewczyny zarabiają. One pracują u tego samego pracodawcy, co pielęgniarki w Rzeszowie, Stalowej Woli i Mielcu. Wykonują taką samą pracę, w takiej samej jednostce i mają za swoją pracę dostawać takie same pieniądze jak inne pielęgniarki w województwie podkarpackim. I o to chodzi w tym strajku. Nasze przemyskie dziewczyny, nasze krewne i przyjaciółki mają być tak samo traktowane jak ich koleżanki na Podkarpaciu – podkreśliła Anna Grad-Mizgała.

Wojciech Błachowicz powiedział, że nie można biernie patrzeć na ten protest w kontekście bezpieczeństwa mieszkańców Przemyśla. – Władze województwa, ale też nasze władze miasta miały wystarczający limit cierpliwości ze strony pielęgniarek. Nie damy się wyciszyć, będziemy coraz głośniej wspierać pielęgniarki, bo ten problem musi zostać rozwiązany – stwierdził Błachowicz.

– Przychodziłem tu kilka razy i nigdy nie wykorzystywałem tego w sposób polityczny. Na sesji został zgłoszony wniosek dotyczący rezolucji w tej sprawie. Moim zdaniem była konstruktywna, bo próbowaliśmy zaproponować mediatora, który wydawał się neutralny. Oczywiście prezydent „sprzedał” to po swojemu. Uważamy, że prezydent jest zwasalizowany i nie podejmuje właściwych decyzji. Pan prezydent próbuje przerzucić odpowiedzialność i mówić, że nie zapytano najważniejszej osoby, czyli jego. Ja się pytam: Panie prezydencie, pan jest tutaj ważny, czy ważny jest problem pielęgniarek? Dla mnie ważny jest problem pielęgniarek, więc czy pan zechce być mediatorem, czy nie, to jest pana odpowiedzialność jako osoby, która pełni misję publiczną. Trzeba było podjąć temat, być stanowczym, bo sytuacja jest bardzo krytyczna. To dotyczy mieszkańców Przemyśla. Nie możemy stać z boku! – dodał Wojciech Błachowicz.

tekst własny Koalicja Obywatelska Przemyśl